W końcu zaczęło mrozić :) dla mnie to dobra nowina, jest inne powietrze i lepiej się czuje, choć nos jak renifer Rudolf mam czerwony :))) od zimna (co ,żeby nie było spekulacji) .
Tym razem wydłubałam naszyjnik wykonany na szydełku, koraliki do tego użyte to : Toho i Preciosa rozmiar 11
, i wisior opleciony koralikami Super Duo , Toho 11. Zapięcie magnetyczne czarno-srebrne.
Mi osobiście kojarzy się z takim mroźnym porankiem , lekko oszroniona trawa i już pojawiająca się biel śniegu.
a pomoc na wykonanie takiej krawatki znajdziecie na blogu Cateriny B
Świetny! Naprawdę pięknie się prezentuje. Osobiście nie stosowałam jeszcze super duo, chyba muszę zacząć, bo brzeg wyszedł efektowny. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz spróbować, przyjemne się szyję .
UsuńPrzepięknie wygląda. I o ile sznur kojarzy mi się z zimą, to wisior skojarzył mi się z tropikami :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, ja mam w pamięci widok z okna na pole. ,kiedy ozimina jest przypruszona śniegiem.
Usuń